Pokłosie kolędowe - rok 2012

2013-02-03 09:05

Pokłosie kolędowe - rok 2012

Bardzo dziękuję wszystkim Parafianom za życzliwe przyjęcie i życzę, aby Dobry i Miłosierny Bóg miał Was w swojej opiece. Niech Wam błogosławi. Niech Was obdarzy życzliwością ludzi, wytrwałością w cierpieniach i wiernością w chwilach szczęścia. Niech was chroni w niebezpieczeństwie. Niech Was tak prowadzi, abyście mogli kiedyś dojść do przygotowanego Wam mieszkania w niebie.

 

W naszej parafii, którą kolędowałem od 27 grudnia 2012 r. do 23 stycznia tego roku, wszystkie Rodziny przyjęły mnie życzliwie i gościnnie, poza  7 rodzinami, które należą do Świadków Jehowy oraz czterema Rodzinami w Różannie ( jedna Rodzina była w pracy, a pozostałe Rodziny miały drzwi zamknięte); ośmioma Rodzinami w Procyniu ( trzy Rodziny miały drzwi zamknięte, dwie Rodziny były w pracy, jedna Rodzina miała umówione spotkanie u lekarza i dwie Rodziny mnie nie przyjęły); dwiema osobami w Kamionku ( jedna osoba była w szpitalu a druga osoba jest niewierząca). Ze względu na różną porę kolędy nie udało mi się spotkać ze wszystkim. Powodem była praca lub choroba. Jedna osoba była zakłamana a kilkanaście osób nie chciało się ze mną spotkać.

 

Rodzin, które deklarują się jako wierzące jest w naszej parafii 201, w tym 10 w Siedluchnie, 26 w Kamionku, 75 w Procyniu i 90 w Różannie.

 

W czasie tegorocznej kolędy odnotowałem 842 osoby, które należą do parafii. O 20 osób mniej niż w ubiegłym roku.

 

W Różannie 376 osób, w Procyniu 327 osób, w Kamionku 106 osób, w Siedluchnie 33 osoby. W tej liczbie 71 osób żyje jako wdowy lub wdowcy. Poza tym 129 osób żyje w stanie wolnym, o 5 osób mniej niż w ubiegłym roku. Są to osoby, które przerwały naukę lub skończyły jakąś szkołę, niektóre pracują inne nie pracują, a jeszcze inne żyją samotnie, na rencie lub emeryturze.

 

Na 201 Rodzin 7 małżeństw żyje na kontrakt cywilny o 1 małżeństwo mniej niż w ubiegłym roku. Dwa małżeństwa żyją w separacji.

Pięć par żyje bez przeszkód, czyli na dzień dzisiejszy z różnych powodów nie chcą zawrzeć Sakramentu Małżeństwa.

Jeśli chodzi o dzieci i młodzież, to 46 jeszcze nie chodzi do szkoły, 75 chodzi do szkoły podstawowej, 36 dojeżdża do gimnazjum w Orchowie lub w Bielicach, 36 dojeżdża do szkoły średniej, natomiast 11 studiuje na studiach dziennych, nie licząc tych, którzy podjęli studia zaoczne. 

 

W czasie kolędy, były pytania dotyczące treści homilii, przygotowania do I Komunii św., Sakramentu Bierzmowania i Małżeństwa oraz bieżących wydarzeń w Kościele i na świecie. Przy okazji przygotowania do Sakramentów zachęcałem Rodziców, aby zachęcali swoje dzieci słowem i przykładem własnego życia. Były tez pomówienia ze strony niektórych osób. Prawie w ogóle nie było pytań dotyczących naszej religii.

 

Przy tej okazji pragnę podać do wiadomości, że w czasie tegorocznej kolędy zebrałem  9870 pln., o 90 pln. więcej niż w ubiegłym roku. Z tej sumy za parafię wpłacę tylko ok. 1777 pln na rzecz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie: na Caritas 89 pln., na misje 249 pln., na dom księży emerytów 213 pln., na ubezpieczenie kościoła i plebanii 694 pln. i na zakony kontemplacyjne 36 pln.. Poza tym, za parafię wpłaciłem 990 pln. na Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne w Gnieźnie.

Jako kapłan tzw. osobiste wpłacę na rzecz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie 500 pln.. Do zapłacenia będę miał jeszcze 940 pln..

Jako kapłan tzw. osobiste wpłaciłem 420 pln. na Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne w Gnieźnie.

 Na zakup eko-groszku zapłaciłem 1860 pln., za wino mszalne 200 pln. i na nową szafę do zakrystii 2000 pln..   Z tego zostało mi 2128 pln., które przeznaczyłem na podpory naszego kościoła.

Jako ksiądz powinienem wpłacić na rzecz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie 10 % z całości ofiar kolędowych, czyli 987 pln.. Tych pieniędzy nie przekażę ze względu na prace remontowo budowlane.

Za ofiary, za życzliwe przyjęcie, za gościnę wszystkim Parafianom składam staropolskie "Bóg zapłać".

 

Ze smutkiem muszę też dodać, że nie udało mi się jeszcze spotkać przynajmniej kilkunastu parafian, niektórych nawet nie znam z wyglądu.

Są też w parafii takie osoby, których nie widziałem jeszcze na Mszy św. w niedzielę, czy w ważniejsze uroczystości w ciągu roku. Niektórych osób nie widziałem u komunii św., mimo tego, że nie mają żadnych przeszkód. Nie wiem, co jest tego powodem, ponieważ nie zawsze, jako gościowi, wypadało się o to zapytać.

Zdaję sobie sprawę, że z wiarą w Boga jest różnie. Czasami nie jest łatwo tę wiarę wyznawać, kiedy nie ma pracy, jest się zmęczonym, po tygodniu, a nawet po kilku tygodniach, czy miesiącach ciężkiej pracy, kiedy nie wszystko układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Do tego dochodzi jeszcze nagonka ze strony polityków i mediów. W większości ci ludzie nie znają Pisma św. i nauki Kościoła. Chcieliby, żeby wolność była bez jakichkolwiek ograniczeń, co w końcu może doprowadzić do braku odpowiedzialności i tragedii.

Zauważyłem, że wielu Parafian nie było zainteresowanych życiem naszej parafii. W niektórych Rodzinach czułem się jak policjant lub prokurator. Zdaję sobie sprawę, że sam może nie zawsze byłem na tyle przystępny i kontaktowy, za co przepraszam.

 

Przy okazji tego podsumowania, proszę wszystkich Parafian, aby starali się wspólnie z rodziną uczestniczyć w życiu naszej parafii, tworząc jedną rodzinę, w której poprzez Sakrament Chrztu staliśmy się dziećmi Pana Boga. Dziękuję tym rodzinom, które przyjeżdżają, czy przychodzą na Mszę św. i nabożeństwa. Jednocześnie  bardzo proszę te rodziny , które są w kościele tylko wtedy, kiedy jest chrzest św. dziecka, pierwsza komunia św., czy jakieś ważne wydarzenie w życiu rodziny, aby zrozumiały, że Pan Bóg jest Miłością, którą pragnie wszystkich obdarzyć w wymiarze doczesnym i wiecznym.

Na koniec pragnę jeszcze raz wszystkim za wszystko podziękować i życzyć, aby nasza wzajemna współpraca w budowaniu Królestwa Bożego w naszej parafii i w naszych sercach wzrastała. Proszę też o szukanie pomysłów, aby nasze życie parafialne było bogatsze i ciekawsze.